Zadzwoniła w środę pani redaktor jednej z ogólnopolskich gazet i pytała o wyzwania edukacyjne związane z nadchodzącym rokiem szkolnym. Umówiliśmy się, że napiszę swoje przemyślenia i wyślę, tak będzie łatwiej dla pani redaktor. Przyznam, że nie było to łatwe zadanie i napisałem na podstawie swojej wiedzy o tych wyzwaniach z perspektywy „lotu ptaka” nie wdając się w bieżącą wojnę ideologiczną. Jednakże dzisiaj widzę, że moja opinia się nie ukazała, być może za mało wykazałem zaangażowania wobec wiadomej kwestii. Ale tak jak pisałem, niezależność jest podstawą naukowca. Na zamówienie i pod czyjeś dyktando nie pisałem i pisać nie będę.

Szkoła inaczej może wyglądać z perspektywy uczniów, inaczej od strony rodziców, a jeszcze inaczej prezentuje się w perspektywie nauczycieli, dyrektorów, czy też samorządów.

Uczniowie powinni mieć łatwiej niż przed rokiem, czy przed dwoma laty za sprawą tego, że mieli cały rok szkolny nauki oraz dobiegające końca wakacje bez ograniczeń pandemicznych. Z jednej strony, są w lepszej sytuacji niż rok temu, gdyż mieli ciągłość w nauczaniu i ich edukacja, praktyki nie zostały rozchwiane przez zdalne nauczanie i wywołane przez nie przerwy. Z drugiej strony, ci uczniowie, którzy najbardziej ucierpieli w trakcie zdalnej edukacji pod względem psychicznym, edukacyjnym dalej mogą mieć problemy z powrotem do formy sprzed pandemii. Wyniki badań wskazują, że te negatywne skutki przerw w nauce wynikające z niechodzenia do szkoły z powodu pandemii czy strajków nauczycieli widoczne są w dłuższej perspektywie i przekładają się na gorsze wyniki, słabsze zdrowie, niższe zarobki i mniej udane życie.

Rodzice mogą spoglądać na szkołę przez pryzmat jej funkcji selekcyjnej. Mają świadomość, iż szkoła służy przede wszystkim do tego, aby zapewnić swoim dzieciom dostęp do zamierzonych pozycji społecznych. W związku z tym, rodzice uczniów z klas ósmych i maturalnych będą nerwowo spoglądać na szkołę oczekując dobrego przygotowania swoich dzieci do tych dwóch najważniejszych egzaminów w życiu.  Stąd często też a przede wszystkim wśród klas średnich przed egzaminami wysokiej stawki rodzice załatwiają korepetycje aby zwiększyć szanse życiowe swoich dzieci. Niewątpliwie łatwiej będzie to zrobić bogatszym niż biedniejszym rodzicom. Wsparcie edukacji przez rodziców w postaci zająć dodatkowych, różnych kursów może być ograniczone poprzez inflację i drożyznę. Dla rodzin mniej zasobnych borykających się z trudnościami finansowymi może to być trudniejszy rok niż poprzednie.

Dla nauczycieli nowy rok szkolny może być nie lada wyzwaniem. Po pierwsze, około 400 tyś. uczniów z Ukrainy może rozpocząć rok szkolny w polskich szkołach. To dla nauczycieli niełatwe zadanie polegające na włączeniu dzieci i młodzieży słabo znającej język polski do systemu edukacyjnego. Po drugie, może wśród nauczycieli panować zmęczenie instrumentalnym wykorzystywaniem ich w grze politycznej. Nauczyciele są powołani, zatrudniani po to by socjalizować dzieci i młodzież do wymogów współczesnego społeczeństwa. Wypełnianie tej funkcji może się odbywać w oparciu o sprawnie funkcjonujący system społeczny, który musi dostarczać odpowiednich nagród i motywacji. A one to zależą od politycznych oraz ekonomicznych uwarunkowań. Biorąc pod uwagę wchodzenie w okres wyborczy i niepewną sytuację społeczno-ekonomiczną na świecie oraz w kraju można zakładać, że nauczycieli będą czekać różne nieprzyjemne zawirowania.

Dla organów prowadzących szkoły czyli głównie samorządów głównym wyzwaniem będzie inflacja i wysokie ceny energii, gazu. To może doprowadzić do wprowadzania oszczędności w postaci zmniejszenia zatrudnienia w szkołach, obniżenia temperatury ciepła w klasach czy łączenia klas w większe. Innym wyzwaniem dla samorządów będzie stworzenie odpowiednich warunków do włączenia ukraińskich dzieci do systemu szkolnego.

Generalnie można powiedzieć, iż główni aktorzy systemu edukacyjnego będą się borykać z zawirowaniami politycznymi wytwarzanymi przez polityczne ugrupowania, drożyzną i inflacją oraz poczuciem zmęczenia wynikającym z długotrwałego okresu pandemii oraz wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.